27 kwietnia 2009

Bloemencorso Bollenstreek 2009

Kolorowa parada odjechała w dal...

Czekaliśmy na nią czekaliśmy i... Niech żałują Ci, co jej nie widzieli, bo 62. kwiatowa parada Bollenstreek odjechała już w siną dal! Oj, było co podziwiać, było, a w powietrzu unosił się niesamowity zapach kwiatów. A dziś cóż nam pozostało? Zdjęcia!!! Kto nie miał okazji uczestniczyć w bloemencorso Bollenstreek 2009 moze zobaczyć, jakież to fikuśne platformy brały udział w tegorocznej paradzie, której tematem były znane ksiązki, czyli beroemde boeken. Tak jak i w latach ubiegłych w piątek kolorowa parada przejechała ulicami Noordwijk, a nastepnie na rynku w centrum miasta kwiatowe konstrukcje zostały poddane ocenie jury. Wyniki konkursu na najpiekniejszą platformę Bloemencorso 2009 są nastepujące:

Nr 1. Konica Minolta Business Solutions Nederland BV - De laatste der Mohikanen – James Fenimore Cooper

Nr 2. Rabobank Bollenstreek - Nijntje’s droom – Dick Bruna

Nr 3. Gemeente Teylingen - Koning Artur en de ridders van de ronde tafel – Roger L. Green

Nr 4. Gemeente Hillegom - Asterix & Obelix – Goscinny & Uderzo

Nr 5. Corsogroep KAVB Hillegom-Haarlem e.o. - Sprookjesboek – Gebr. Grimm

23 kwietnia 2009

Rajski ogród w pełnej krasie

Keukenhof trzeba zobaczyć, słowa nie są w stanie opisac całego piękna

Moi drodzy, jak to co roku bywa, wiosna "uderza mi do głowy" i na bloga nie mam zbyt wiele czasu. Tak więc na szybciuchno zamieszczam zdjęcia z mojej ostatniej wyprawy do Keukenhof, czyli najpiękniejszym ogrodzie świata. Ale co ja tam będę pisać: zobaczcie sami!

PS: O samym ogrodzie i kwiatowych ciekawostkach napiszę niebawem a dzisiaj cieszcie oczy przepychem barw, szkoda, że za pomocą internetu nie daje się przekazywać zapachu, bo przecudnej woni unoszącej się nad Keukenhof, nie jestem Wam ani w stanie pokazać, ani nawet opisać. Polecam więc wycieczkę w to niesamowite miejsce, a spieszcie się spieszcie, bo ogród otwarty jest tylko do 21 maja.

List do Polaków

W niejednym Polaku, słowiańska krew się wzburzyła, po słowach roterdamskiego radnego Karakusa, który nawoływał bezrobotnych Polaków do powrotu do kraju. Jak lawina posypały się komentarze, krytykujące Karakusa, za jego negatywny stosunek do polskich migrantów. W odpowiedzi na masowe niezadowolenie polonii holenderskiej, Karakus wystosował niniejszy list, który pozwalam sobie w całości zamieścić. Jednocześnie zapraszam wszystkich na Dzień Polski w Ahoy w Roterdamie, juz w najbliższą niedzielę!

Otwarty list do Polaków od Hamita Karakusa, radnego ds. mieszkalnictwa miasta Rotterdam – 23.04.2009

W przyszłą niedzielę 26 kwietnia w hali Ahoy odbędzie się Dzień Polski. Dzień ten zorganizowany został z myślą o zapoznaniu Polaków pracujących i/lub mieszkających w Rotterdamie z możliwościami mieszkania, pracy i życia w tym mieście.

W minionych dniach w mediach powstało niesłuszne wrażenie, że Polacy są w Rotterdamie niechcianymi gośćmi i że sam najchętniej wysłałbym ich z powrotem do Polski. Jest to jak najbardziej mylne wrażenie. Polacy posiadający pracę, dobre mieszkanie i aktywnie uczestniczący w życiu społecznym Rotterdamu są jak najbardziej mile widziani. W praktyce dostrzegam jednak, że Polacy przybywający do Rotterdamu są źle traktowani. Stają się uzależnieni od pracodawcy, za pośrednictwem którego dostają często mieszkanie. Pracodawcy, czyli między innymi niejednokrotnie działające w złej wierze agencje pracy tymczasowej, przejmują władzę nad swymi pracownikami. Wielokrotnie dochodzi do sytuacji, w których Polacy pracują za wynagrodzenie poniżej stawki minimalnej, są zwalniani bez przyczyny, a nawet wyrzucani z wynajmowanych domów. Ostro sprzeciwiam się tego rodzaju praktykom. Tak jak wszyscy mieszkańcy tego kraju, również Polacy mają tu swoje prawa.

Dzień Polski, który odbędzie się w hali Ahoy 26 kwietnia, ma na celu uświadomić Polakom ich prawa oraz udzielić odpowiedzi na różne pytania, jak np.: Jak mogę zdobyć pracę? Jakie są zasady przyznawania mieszkań w Rotterdamie? Czy mam prawo do zasiłku, jeśli stracę pracę? Jakie są regulacje dotyczące zasiłku rodzinnego? Jak mogę ubezpieczyć się w zakresie kosztów leczenia? Gdzie mogę uczyć się języka niderlandzkiego i zdobywać inne umiejętności? Gdzie znajdę pomoc prawną lub medyczną? Na te i inne pytania Polacy będą mogli uzyskać odpowiedź podczas Dnia Polskiego. Ta wiedza pozwoli im się usamodzielnić, odnaleźć w mieście i stać się pewniejszym siebie.

Częścią Dnia Polskiego w Ahoy będzie giełda pracy. Kryzys ekonomiczny odbija się również na rotterdamskim rynku pracy. Niezależnie od narodowości ludziom coraz trudniej jest znaleźć posadę. Jednak w specyficznych sektorach na specjalistów i absolwentów wyższych uczelni czeka nadal praca, co więcej: pracodawcy są zadowoleni, że mogą zapełniać wakaty. Na wolnym rynku pracy Unii Europejskiej zarówno Holendrów, Polaków, jak i wszystkich innych pracowników chcących pracować w Holandii obowiązują następujące zasady: zobacz, gdzie masz szansę na znalezienie pracy, specjalizuj się i dokształcaj. Twoim obowiązkiem jako pracownika na rotterdamskim rynku pracy, tak samo jak każdego obywatela, jest integracja, nauka języka, dostosowanie się do holenderskich norm obyczajowych, a nie stwarzanie problemów dla swojego otoczenia.

Niestety coraz częściej widzimy na rynku pracy, że polscy pracownicy w wyniku kryzysu gospodarczego są zwalniani i nie wracają ponownie do pracy. Jeżeli skutkiem tego tracą również mieszkanie, sytuacja staje się już krytyczna. Wówczas realnie można się zastanawiać nad powrotem do Polski. Sytuacja ta w naturalny sposób wywołuje pytania o świadczenia emerytalne, dodatek urlopowy czy trudności administracyjne. Te kwestie również zostaną poruszone w Ahoy, a odpowiedzi można szukać również później poprzez urząd gminy. Rotterdam, jako miasto wielokulturowe, w zasadzie zawsze jest i pozostanie otwarty dla obcokrajowców. Zawsze znajdzie się tu miejsce dla ludzi, którzy zamieszkali w Rotterdamie, by ciężko tu pracować, zarabiać na utrzymanie mieszkania i którzy biorą aktywny udział w życiu społecznym. Właśnie dlatego gmina organizuje Dzień Polski w Ahoy. Serdecznie zapraszam!

Z poważaniem,

Hamit Karakus

Radny ds. mieszkalnictwa i planowania przestrzennego Rotterdam

5 kwietnia 2009

Masz prawo do minimum wynagrodzenia

Egzekwuj swoje prawa!

Coraz więcej Polaków przyjeżdża do Holandii w celach zarobkowych. Bardzo często osoby te padają ofiarami nieuczciwych pośredników pracy, którzy poprzez niezarejestrowane agencje pracy (malafide uitzendbureaus) werbują do pracy, nie gwarantując swoim pracownikom minimalnego wynagrodzenia, bezpiecznych warunków pracy, ubezpieczenia czy kontraktu. W 2006 roku w Holandii działało 6 tysięcy malafide agencji, poprzez które pracowało 80 tysięcy ludzi. Nic wiec dziwnego ze Holenderska Inspekcja pracy prowadzi od zeszłego roku wzmożone kontrole w zakładach pracy, w których większość pracowników stanowią emigracji z nowych krajów Unii Europejskiej. W rezultacie tych kontroli w 2007 roku do skarbu państwa wpłynęło 49 miljonionow euro z kar za nie wypłacanie pensji według obowiązującego minimum wynagrodzenia. Praca dla kazdego

Od 1 maja 2007 roku Polacy nie potrzebują zezwolenia na podjecie pracy w Królestwie Niderlandów. We wszystkich sektorach rynku holenderskiego Polacy mogą podejmować prace, jeśli tylko pracodawca chce ich zatrudnić. O szansach na znalezienie odpowiedniego zajęcia decydują przede wszystkim: znajomość języków obcych ( holenderski, angielski lub niemiecki), wykształcenie i zapotrzebowanie w danej branży. Znalezienie pracy nie dla wszystkich jest łatwe, a wiele osób znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej, decyduje się na podjecie pracy, godząc sie na wynagrodzenie nieadekwatne do wykonywanej pracy. Bardzo często obywatele polscy spotykają się z nieuczciwymi pracodawcami, którzy wykorzystując nieznajomość prawa holenderskiego a także języka, wypłacają wynagrodzenie nie zgodne z prawem.

Stawka minimalnej pensji zmienia się dwa razy w roku

Warunki wynagrodzenia muszą być zgodne z holenderskim CAO (Układ Zbiorowy Pracy), który publikowany jest dwa razy w roku: 1 stycznia i 1 lipca. W chwili obecnej obowiązuje CAO ze stycznia bieżącego roku. Wiele cennych informacji a także kwoty obowiązującego wynagrodzenia mozna, można znaleźć na stronie Ministerstwa Spraw Socjalnych i Pracy (Ministerie van Sociale Zaken en Werkgelegenheid: http://www.szw.nl/ , a także pod bezpłatnym numerem telefonu 0800-9051). W przypadku osób pracujących w niepełnym wymiarze godzin, minimalne wynagrodzenie zostaje odpowiednio dopasowane do ilości przepracowanych godzin. Na przykład osoba pracująca 3 dni, powinna otrzymać 3/4 wynagrodzenia przysługującego za prace na pełnym etacie (pełny etat to 36, 38 lub 40 godzin tygodniowo w zależności od obowiązującego CAO w danym sektorze).

Jakie dodatki Ci się nalezą?

Każdy pracownik ma także prawo do urlopu wakacyjnego, który zostaje zapłacony przez pracodawcę. Ilość dni wakacyjnych w roku zależny od ilości dni jakie dana osoba pracuje w ciągu tygodniu razy cztery. A więc osobie pracującej 5 dni w tygodniu (8 godzin dziennie) należny się 20 dni wakacyjnych, płatnych przez pracodawce. W przypadku okresu pracy krótszego niż rok, dni wakacyjne zostaną wyliczone na podstawie ilości przepracowanych dni. Poza tym każdemu pracownikowi należny się także minimalny dodatek wakacyjny (vakantiebijslag), który stanowi 8 procent pensji brutto i jest wypłacany jeden raz w roku, zazwyczaj jest to w końcu maja bądź na początku czerwca (zależny to od obowiązującego w danym sektorze CAO). Pracownikom sezonowym, bez względu na długość trwania kontraktu także należą się dni wakacyjne, za które pracodawca powinien zapłacić po okresie wygaśnięcia kontraktu, bądź na koniec każdego przepracowanego miesiąca.

Gdzie egzekwowac swoje prawa?

Każdy kto po zapoznaniu się z obowiązującym prawem stwierdzi, ze otrzymuje nieuczciwe wynagrodzenie, powinien porozmawiać o tym ze swoim pracodawcą a jeśli to nie poskutkuje powinien udać się do Inspekcji Pracy (Arbeidsinspectie), bądź do adwokata. Pracodawca, który wypłaca swoim pracownikom wynagrodzenie poniżej prawem przyjętej stawki otrzyma kare, która może sięgać nawet 6700 euro. Nawet jeśli pracownik dopiero po jakimś czasie zorientuje się, ze jego wynagrodzenie było poniżej przyjętej średniej, ma prawo do rządania wypłacenia zaległego wynagrodzenia, według CAO, obowiązującego w trakcie trwania kontraktu. O zwrot zaległej pensji można się ubiegać w przeciągu 5 lat od wygaśnięcia kontraktu, natomiast o niewypłacony dodatek wakacyjny w przeciągu 2 lat od wygaśnięcia kontraktu.

Stop dyskryminacji

Dowiedz się jak i gdzie egzekwować swoje prawa

O sytuacji dyskryminującej mówimy, gdy osoba jest traktowana mniej korzystnie niż inna w podobnej sytuacji z powodu pochodzenia rasowego czy etnicznego, religii czy wyznania, wieku, orientacji sensualnej czy niepełnosprawności. Z dyskryminacją mamy często do czynienia nawet nie zdjąc sobie z tego sprawy, ponieważ poza bezpośrednią formą, dyskryminacja możne przyjmować także formy pośrednie. Publiczne wyśmiewanie kogoś ze względu na kolor skóry od razu zostaje przez wszystkich bezbłędnie rozpoznane jako akt dyskryminacji, ale na przykład ogłoszenie o pracę, w którym wymagana jest perfekcyjna znajomość określonego języka, nie jest identyfikowane z czymś dyskryminującym, choć w praktyce takie ogłoszenie dyskwalifikuje grupę osób, na przykład obcokrajowców, którzy mówią z akcentem.

Do dyskryminacji możne dochodzić na kilku płaszczyznach, takich jak: na rynku pracy, w sytuacji mieszkaniowej, w szkolnictwie i edukacji, w sektorze w publicznym, w sferze prywatnej, w rozrywce, mediach czy reklamie. Do najczęściej występujących form dyskryminacji dochodzi na rynku pracy . Ta forma dyskryminacji wiąże się z nieodwracalnymi i poważnymi konsekwencjami dla osoby nią dotkniętej. Osoba taka zostaje pozbawiona dochodów, co w konsekwencji spycha ja na margines społeczny. Dyskryminujące uprzedzenia w Holandii są przyczyna 3,5 raza większego bezrobocia wśród nieeuropejskich obcokrajowców niż wśród ludności rdzennej. O aktach dyskryminacji zdecydowana większość osób nie informuje, ze względu na obawę przed konsekwencjami, nieznajomość języka albo zwyczajnie z braku informacji o możliwości złożenia zażalenia.

Meldpunt Dyskryminatie nie dysponuje precyzyjnymi danymi dotyczącymi dyskryminacji wymierzonej przeciwko Polakom. Polska emigracja jest stosunkowo nowa, a wzmożony napływ emigrantów rozpoczął sie w w maju 2007 roku, wraz z przystąpieniem Polski do Wspólnot Europejskich. Należy jednak mieć na uwadze, ze problemy związane ze złą sytuacją mieszkaniową, wykorzystywaniem Polaków w miejscach pracy, wynagradzaniu poniżej średniej krajowej, odmową założenia konta w banku, wygłaszaniem obraźliwych opinii na temat Polaków, to formy jawnej dyskryminacji, wobec których nie należy przejść obojętnie.

Akty dyskryminacji powinno się a wręcz trzeba zgłaszać, bo tylko w ten sposób można jej przeciwdziałać. A miejsc, gdzie ofiara możne uzyskać pomoc jest wiele:

  • O 1 stycznia 2007 roku aktywnie działa Art.1- krajowa organizacja walki z dyskryminacja, która ma swoje placówki w każdej prowincji (Antidiscriminatiebureaus);

  • a także korzystając z BelGelijk.nl- krajowego numeru: 0900-2354354, gdzie dzwoniący zostanie skontaktowany z najbliższym punktem zgłoszeniowym;

  • O ciężkich wykroczeniach czy aktach dyskryminacji na tle rasowym czy orientacji seksualnej można anonimowo poinformować na stornie http://www.hatecrimes.nl/ , a dalsze postępowanie należny do policji;

  • Innymi organizacjami o bardziej specyficznym zasięgu są: LEEFtijd (dyskryminacja ze względu na wiek), CG-raad (dyskryminacja ze względu na niepełnosprawność bądź chroniczną chorobę), MOVISIE i COC Nederland (dyskryminacja ze względu na orientację seksualna), Anne Frank Stichting (dyskryminacja na tle rasowym i religijnym), E-Quality (Dyskryminacja ze względu na pleć);

  • Ponadto w kwestiach spornych dotyczących równego traktowania można zgłosić się do Komisji Równego Traktowania (Commisie Gelijke Behandeling- CGB).

Dyrektor Meldpunt Discriminatie Amsterdam Jessica Silversmith przyznaje jednak, iż oficjalne doniesienia stanowią tylko czubek góry lodowej, a zdecydowana większość przypadków dyskryminacji nie jest nigdzie zgłaszana. A o znaczeniu jakie mają meldunki dyskryminacji pani Silversmith powiedziała: " To bardzo ważne, aby ludzie, którzy znaleźli się w sytuacji ich dyskryminującej donosili nam o takich incydentach. Nawet jeśli nie możemy pomoc to przynajmniej mamy sygnał o tym , ze dzieje się niedobrze a to bardzo ważne, bo z naszych danych wynika, ze problem ten dotyka coraz większej liczby osób i sytuacja będzie się niestety pogarszać".

Rocznie do 25 punktów dyskryminacji rozsianych po całej Holandii trafia 4000 skarg, z czego 800 do amsterdamskiej placówki.

W 2007 roku Silversmith przyjęła 8 doniesień o aktach dyskryminacji od Polaków. " Ktoś powie, ze 8 to niedużo, ale podkreślam, ze po pierwsze mówimy o samym Amsterdamie a po drugie skargi te wpłynęły od osób mieszkających w Holandii przez długi czas, umiejących się odnaleźć w tutejszej rzeczywistości -mówi Siversmith- a grupa najbardziej narażona na dyskryminacje są osoby nowo przybyłe, nie wiedzące o swoich prawach i co za tym idzie nie egzekwujące ich."

Dyrektor przytacza kilka przykładów: "Polka została powiadomiona o zwolnieniu z powodu "akcentu" w wymowie, który nagle zaczął przeszkadzać pracodawcy. Po otrzymaniu tego meldunku, postanowiłyśmy, aby napisać list odwołujący sie, poparty dobra argumentacja. List ten został napisany w imieniu zainteresowanej a nie punktu anty-dyskryminacji, bo w wielu przypadkach w pierwszej instancji taka droga staramy się rozwiązywać problemy naszych klientów. Po rozpatrzeniu przez pracodawce odwołania zainteresowanej, decyzje o zwolnieniu wstrzymano." Ostatnim przypadkiem dyskryminacji Polaków, jaki wpłynął do amsterdamskiej siedziby organizacji, było doniesienie Holendra, który wraz z grupa polskich znajomych udał się do jednej z amsterdamskich dyskotek. Ochroniarz przy wejściu do lokalu, stwierdził, ze Holender może wejść a Polacy nie, ponieważ to nie jest polska dyskoteka. Sprawa nie jest jeszcze wyjaśniona a Meldpunt Dyscriminatie prowadzi rozmowy z klubem.

Ale w błędzie jest ten, kto sadzi, ze problem ten dotyczy tylko obcokrajowców. Dyskryminacja to problem dotykający wszystkich grup społecznych i etnicznych. " To błędne koło - mówi pani Silversmith- Holendrzy dyskryminują obcokrajawców i odwrotnie, muzułmanie dyskryminują Żydów, Żydzi i chrześcijanie muzułmanów, mężczyźni kobiety i tak dalej i tak dalej. A my- jako punkt przyjmujący informacje o tych wszystkich zajściach znajdujemy się w sytuacji, w której każda z grup zarzuca nam, ze bronimy przeciwnika." Faktem natomiast jest, ze biuro przyjmuje najwięcej zgłoszeń od ludności osiadłej, która zna swoje prawa, wie o możliwości zgłoszenia zajścia i chce dochodzić swych racji. Nowo przybyli, którzy nie zapoznali sie jeszcze dobrze z panującymi realiami, możliwościami jakie daje równoprawne społeczeństwo i nie znają wystarczająco języka, w sytuacji ich dyskryminującej zazwyczaj nie walczą o swoje przywileje. Idealnym rozwiązaniem byłoby wydrukowanie ulotek i folderów w rożnych językach, co ze względu na obowiązujące prawo integrowania (Wet inburgering), które weszło w życie 1 stycznia 2007 roku, staje się niemożliwe. Władze nie maja obowiązku informowania obywateli w ich ojczystym języku, ponieważ na każdym ciąży obowiązek nauki języka i wiedzy o kraju pobytu. A przy mieszance 190 narodowości w Holandii, byłoby rzeczą niemożliwą, wydrukowanie ulotek w tak wielu językach. Dlatego bardzo ważne jest informowanie obywateli o ich prawach poprzez wszelkiego rodzaju akcje. Jedna z nich jest corocznie organizowany tydzień walki z rasizmem (de actieweek tegen racisme), który w tym roku miał miejsce miedzy 18 a 26 marca, w czasie trwania którego, 21 marca odbywa się Międzynarodowy Dzień Walki z Rasizmem. Niewątpliwie duże znaczenie maja akcje informacyjne, w których za pomocą folderów, ulotek i plakatów, społeczeństwo jest informowane o punktach anty-dyskryminacyjnych.

Ważne jest, aby tego typu zajścia meldować jak najszybciej, najlepiej w przeciągu 2 tygodni. Jeśli czas ten upłynie Meld Punt Discriminatie nie jest już w stanie pomóc.