26 marca 2009

Warto wiedzieć...

... Jak oszczędzać w Holandii

Bez względu na to czy jesteś w Holandii kilka czy kilkanaście miesięcy warto poznać ten kraj. Z podróżowaniem czy zwiedzaniem muzeów i galerii wiążą się pokaźne wydatki, choć mając w kieszeni kilka pożytecznych kart można zaoszczędzić a przy tym interesująco spędzić czas. Warto przy tym wziąć przykład z Holendrów. Holendrzy kochają oszczędzać, a z miłości tej zrodziły się pomysły na oszczędne spędzanie czasu. Holendrzy nie lubią wydawać, wiec wymyślili kary, dzięki którym nie wydaja wcale a jeśli już to niewiele. Holendrzy wpadli na pomysł, by z kart tych mógł korzystać każdy, problem tkwi w tym, ze wiele osób o nich nie wie. Dla wszystkich tych, którzy chcą wiedzieć, mam kilka dobrych rad.

Znizka na pociągi

Po pierwsze polecam zakup karty, dzięki której otrzymasz zniżkę na przejazdy koleją -voordeelurenabonnament. Karta ta uprawnia do 40% zniżki na krajowe przejazdy koleją i jest ważna przez cały rok. Karta jest ważna po tak zwanych ochtendspitsuren, czyli porannych godzinach w czasie których najwięcej osób korzysta z przejazdów pociągiem. Od 9-tej każdego dnia, a w weekend przez cala dobę, możesz podróżować po całej Holandii z 40 procentową zniżką (korting przysługuje także maksimum 3 osobom, które podróżują w twoim towarzystwie). W letnich miesiącach lipcu i sierpniu, karta jest także ważna całą dobę. Zakup voordeelurenabonnament ( cena regularna 55 euro) zwraca się bardzo szybko, a ty i twoja rodzina oraz przyjaciele możecie przez cały rok korzystać z tańszych przejazdów koleją. Kate można zakupić na każdej stacji kolejowej, bądź zamówić przez internet www.ns.nl Przy zakupie voordeelurenabonnament dostaniesz od razu tymczasowy dowód z którym możesz podróżować ze zniżką a w przeciągu 2 miesiący otrzymasz kartę poczta.

Tańsze przejazdy autobusem

Podróżując autobusem, tramwajem czy metrem nie zapomnij kupić strippenkaart, tańszej alternatywy biletu (6,80-dorośli, 4,50-dzieci i 65+).

Karta muzealna

Skoro masz już kartę i możesz taniej podróżować, warto wybrać się w podróż po Holandii. Zwiedzając miasta i miasteczka nie zapomnij zajrzeć do muzeów. Bilety do muzeów są dość drogie. Możesz jednak zakupić kartę muzealną-museumkaart, która pozwala na bezpłatne zwiedzanie ponad 400 muzeów w całej Holandii przez cały rok. Wraz z karta otrzymasz informator, które muzea możesz zwiedzić za darmo. Kartę można zamówić przez internet www.museumkaart.nl , bądź zakupić przy wejściu do wielu popularnych muzeów (warto przed pójściem do wybranego muzeum sprawdzić czy prowadzi sprzedaż kart). Cena karty muzealnej to 35 euro dla osób starszych niż 25 lat oraz 17,50 dla osób poniżej 25 roku życia. Przy zakupie pierwszej karty dochodzą też dodatkowe koszty administracyjne (4,95). Jeśli zechcesz, karta zostanie przedłużona na kolejny rok, po uiszczeniu przez ciebie opłaty. W przypadku wystaw czasowych, z museumkaart otrzymasz atrakcyjny korting.

Karta biblioteczna

Na uwagę zasługuje także karta biblioteczna- bibliotheekkaart . Stajać się członkiem jednej z publicznych bibliotek (openbare bibliotheek) w kraju, masz prawo korzystania z usług bibliotecznych w całej Holandii. Poza wypożyczaniem książek, możesz także pożyczać DVD,CD, prasę, korzystać z internetu, a także brać udział w wielu wydarzeniach kulturalnych organizowanych przez biblioteki w całym kraju. Roczny abonament kosztuje 24 euro dla osoby w wieku 23-64 lat oraz 14,50 euro dla osób miedzy 19 a 22 rokiem życia oraz dla osób po 65 roku życia. Członkostwo dzieci (do 19) jest bezpłatne.

Stadspas

Jeszcze jedna dobra rada dotycząca oszczędzania. W niektórych urzędach miast i wsi istnieje możliwość otrzymania stadspas, który uprawnia do zniżek lub bezpłatnego uczestnictwa w wielu imprezach sportowych, kulturalnych czy rekreacyjnych w miejscu zamieszkania. Jednak każdy musi osobiście sprawdzić czy w jego urzędzie miasta można dostać stadspas i czy tej konkretnej osobie przysługuje. Stadspas uprawnia do zniżek w takich miejscach jak : teatr, kino, ogród zoologiczny, cyrk, sauna, siłownia itp. W czasie wakacji szkolnych, posiadacz stadspas otrzymuje dodatkowe bony dla dzieci.

22 marca 2009

Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma, czyli...

Film o polskich i holenderskich migrantach

Tak jak zapowiadałam kilka dni temu, śpieszę z wrażeniami z premiery filmu dokumentalnego o polskich i holenderskich migrantach. Ponizej zamieszczam relację z niedzielnej premiery (15 marca) w Hadze. Niniejszy artykuł można także przeczytać w dwutygodniku PoPolsku.

Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma

15 marca w Filmhuis w Hadze odbyła się premiera filmu dokumentalnego pt. "Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma" Życie Holendra w Polsce & Życie Polaka w Holandii ("Het gras is altijd groener" Het leven van een Nederlander in Polen & Het leven van een Pool in Nederland). Projekcja filmu odbyła się w zamkniętym gronie ludzie bezpośrednio biorących udział w powstaniu filmu oraz zaproszonych gości. Wśród obecynych byli m.in.: uczniowie Aloysus College wraz ze swoimi opiekunami oraz rodzicami, przedstawiciele organizacji sponsorujących film (ABU, VIA, Duijndam, Tap Taxi, Otto, Polonia, ambasad RP), aktorzy biorący udział w filmie, pracownicy i wolontariusze Stowarzyszenia Współpracy Miast Haga-Warszawa oraz zaproszeni goście.

Jak to się zaczęło?

W listopadzie ubiegłego roku miały miejsce zdjęcia do filmu dokumentalnego o życiu Holendrów w Polsce i polskich migrantów w Holandii. 20-osobowa grupa uczniów z Aloysius College z Hagi oraz Społecznego Liceum Ogólnokształcącego z Warszawy przeprowadziła wywiady z ponad 40 emigrantami, zarówno w Polsce jak i w Holandii. Młodzi filmowcy gromadzili materiał w Warszawie, gdzie o swoich doświadczeniach emigracyjnych opowiadali mieszkający i pracujący w Polsce Holendrzy. Następnie prace nad filmem przeniosły się do Holandii, gdzie polscy migranci mieli okazję do podzielenia się swoimi doświadczeniami i refleksjami na temat emigracji. Film powstał z inicjatywy Stowarzyszenia Miast Haga-Warszawa, a myślą przewodnią całego przedsięwzięcia była próba ukazania dobrych i tych mniej pozytywnych skutków emigracji, ukazanie różnic kulturowych i obyczajowych, z jakimi spotykają się emigrancji w obu krajach a także wskazanie podobieństw i szukanie drogi do bliższego poznania i współpracy.

Przed premierą

Poza wąskim gronem osób bezpośrednio związanych z projektem, film pozostawał wielką tajemnicą. Czekający na projekcję obrazu goście zastanawiali się, czego tak na prawdę mają się spodziewać. Szczególnie aktorzy, występujący w dokumencie, z podekscytowaniem czekali na swój ekranowy debiut. Magda Grasiewicz, młoda Polka mieszkająca w Hoek van Holland, z nieukrywanym zdenerwowaniem oczekiwała na projekcję filmu przed salą numer 1 haskiego Filmhuis. "-Nagranie trwało około godziny i odbyło się u mnie w domu- powiedział Magda-ale będę zadowolona, jeśli choć kilka minut z mojej wypowiedzi znajdzie się w filmie. Zdecydowałam się na udział w filmie, ponieważ uważam, że panuje wiele niesprawiedliwych mitów związanych z polską migracją w Holandii. Tylko poprzez opowiedzenie prawdy, możemy zmienić nasz negatywny obraz". Andrzej Wojdak, bezrobotny mieszkaniec Hagi z podobnych pobudek zgodził się na udział w filmowym przedsięwzięciu. "-Myślę, że ten film stanowi mały krok w kierunku lepszego zrozumienia i współpracy obu narodów- powiedział Andrzej- ciesze, się, że miałem szansę na upublicznienie mojego punktu widzenia".

Po premierze- spełnione oczekiwania

Zarówno twórcy dzieła, jak ich opiekunowie a także sponsorzy i zebrani goście nie ukrywali zadowolenia z efektu pracy młodych filmowców. Yanic Cilon oraz Eefje van Daalen, studenci Aloysus College których poznałam podczas nakręcania materiału do dokumentu w Amsterdamie w listopadzie ubiegłego roku, ocenili pozytywnie swój debiutanci film -Zawsze można lepiej-powiedział Yanic-ale myślę, że udało nam się przekazać przyświecające nam od początku założenia, czyli przede wszystkim wskazanie na to co nas łączy i próba wytłumaczenia skąd i dlaczego biorą się podziały". Eefje dodała: -"Nagraliśmy setki minut materiału, z którego musieliśmy wybrać najciekawsze wypowiedzi. Nie było łatwo, ale sadząc po reakcjach publiczności, chyba mogę powiedzieć, że jednak się udało- i dodała- Obrazy zmieniają się bardzo dynamicznie. Wypowiedzi poszczególnych bohaterów doskonale się uzupełniają, ale jednocześnie wskazują na ogromną różnorodność i kontrast poszczególnych historii". Z owoców pracy swoich podopiecznych był także zadowolony nauczyciel holenderskich studentów Toon Tullemans, który wskazał na dojrzałość i autentyczność filmu. Także polscy aktorzy wypowiadali się w samych superlatywach o obejrzanym dokumencie. Gosia Cubak, studentka psychologii, wskazała na ciekawe zestawienia wypowiedzi poszczególnych bohaterów oraz dynamizm. -"Z zapartym tchem śledziłam akcję filmu i przyznaję, że podczas 40-minutowej akcji nie było czasu na nudę." Magda Grasiewicz wskazała natomiast na doskonale zachowanie proporcji miedzy wypowiedziami holenderskich i polskich bohaterów. -"Absolutnie sprawiedliwy podział-stwierdziła Magda-do głosu zostawali dopuszczani na przemian polscy i holenderscy migranci, co daje możliwość lepszego porównania sytuacji obu migracji." Wiele ciepłych słów uznania padło pod adresem Claudii Cenkali ten Dam, która jest koordynatorem projektu. Redaktor naczelna portalu Polonia Małgorzata Bos-Karczewska, wręczając kwiaty ten Dam podkreśliła ogromny wkład Stowarzyszenia Współpracy miast Haga-Warszawa w budowanie więzi polsko-holenderskiej i wyraziła nadzieję na kontynuację zacieśniania więzi pomiędzy narodami. Ten Dam zapowiedziała, że "Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma" będzie miał swoją premierę 21 marca w Warszawie. Następnie film będzie można zobaczyć 5 kwietnia w Nutshuis w Hadze. Jak zapowiedziała ten Dam już niebawem film będzie można zobaczyć w wielu "polskich" miejscach a także w telewizji i na internecie, o czym będę informować.

18 marca 2009

16-22 marca

Stop rasizmowi i dyskryminacji

W dniach 16-22 marca obchodzony jest Europejski tydzień walki z rasizmem i dyskryminacją. Z tej okazji, w całej Europie, mają miejsce debaty, odczyty i spotkania, na których poruszana jest problematyka dotycząca dyskryminacji oraz szukanie sposobów walki z nią. Punktem kulminacyjnym tygodniowych obchodów jest dzień 21 marca- ustanowiony przez Organizację Narodów Zjednoczonych, Narodowym dniem walki z rasizmem i dyskryminacją.

Także w Holandii pod hasłem "allemaal anders, allemaal gelijk" (każdy inny, wszyscy równi) organizowanych jest szereg debat. Jak co roku, stowarzyszenie Nederland Bekent Kleur zorganizowało program, w którym poza debatami, można będzie także obejrzeć filmy dotyczące rasizmu na świecie, zobaczyć występ satyryka czy posłuchać poezji.

Dzień przeciwko rasizmowi będzie obchodzony 22 marca (niedziela) w de Melkweg przy Leidseplein w Amsterdamie. Wstęp jest wolny, ale ze względu na ograniczoną liczbę miejsc, należy wcześniej dokonać rezerwacji. Szczegółowe informacje na stronie: www.nederlandbekentkleur.nl/dagtegenracisme_2009.html

W roku ubiegłym z okazji Międzynarodowego dnia walki z rasizmem i dyskryminacją, na placu Dam w centrum Amsterdamu odbyła się demonstracja. Oto kilka zdjęć z 21 marca 2008 roku.

Wiosna...

Nadchodzi wielkimi krokami

W Niderlandach czuć juz zapach wiosny. Powietrze troszkę cieplejsze a zza szarych chmur nieśmiało wygląda słońce. Ale mnie najbardziej cieszy fakt, ze juz niebawem Holandia rozkwitnie milionem kwiatów. Ach, co to za czas dla takich milośników kwiatów jak ja :)

A póki co cieszę się krokusikami, które zakwitły na trawniku.

11 marca 2009

Film o polonii holenderskiej

Reportaz z realizacji dokumentu
  • W listopadzie ubiegłego roku miałam okazję uczestniczyć w zdjęciach do filmu dokumentalnego o życiu polskich migrantów w Holandii. W najblizszą niedzielę wybieram się na premierę filmu do Hagi. Film będzie można także zobaczyć na internecie a także w polskiej telewizji, o czym poinformuję, kiedy już uzyskam potwierdzone informacje. Ale póki co chcę Wam przypomnieć artykuł, który ukazał się w tygodniku Po Polsku, dotyczący realizacji filmowego projektu polonii holenderskiej.

A w przyszłym tygodniu podzielę się wrażeniami z premiery filmu!

Krótki film o życiu

Mijający rok obfitował w wiele ciekawych inicjatyw ze strony holenderskiej Polonii, a dopełnieniem tego płodnego czasu stało się nagranie filmu o polskich i holenderskich imigrantach. Towarzyszyłam jego twórcom podczas pracy.

Fakty, a nie fikcja

„Życie Holendra w Polsce & Życie Polaka w Holandii” jest filmem dokumentalnym. 30-minutowa produkcja nie ma na celu przedstawienia barwnej, szokującej i wyssanej z palca opowieści o życiu imigrantów w Królestwie Niderlandów czy w Polsce, ale pokazanie codziennego życia Polaków i Holendrów w krajach ich emigracji. Film ma ambicję stanowić pewnego rodzaju przewodnik dla obecnych i przyszłych imigrantów, wskazując im drogę w nowym kraju pobytu. W nakręcaniu filmu wzięła udział 20-osobowa grupa uczniów polskich i holenderskich szkół średnich (II Społecznego Liceum Ogólnokształcącego w Warszawie oraz Aloysius College w Hadze), pod okiem pedagogów, pełniących funkcję opiekunów oraz doradców w realizacji projektu. W Polsce wszyscy licealiści pracowali nad projektem razem, natomiast w Holandii uczniowie zostali podzieleni na 5 grup roboczych, z których każda zajmowała się nakręcaniem materiału w różnych częściach Holandii. Jedna 4-osobowa grupa, składająca się z dwóch uczniów polskich i dwóch holenderskich, zajmowała się nagrywaniem materiału do filmu w Amsterdamie, gdzie miałam okazję podejrzeć przebieg procesu twórczego oraz porozmawiać z młodą ekipą filmową oraz jej opiekunem.

Życie Holendra w Polsce &...

Nagranie materiału obrazującego „Życie Holendra w Polsce” miało miejsce w Warszawie. Na początku listopada holenderscy uczniowie wraz z opiekunami wspólnie ze swoimi polskimi kolegami spotkali się z holenderskimi imigrantami i nakręcili materiał obrazujący ich codzienne życie. Jak twierdzą zgodnie wszyscy członkowie zespołu, holenderscy bohaterowie dokumentu, byli do siebie niebywale podobni. – Wszyscy biorący udział w projekcie Holendrzy mieli do opowiedzenia tę samą historię – mówi Robert Brodzik z II SLO z Warszawy. – A więc: z holenderską precyzją zorganizowany wyjazd, bez miejsca na niespodzianki. Polacy spotykani w Holandii mają zdecydowanie ciekawsze opowieści, obfitujące w wiele niespodzianek oraz zaskakujących wydarzeń.Evie van Dalen dodaje: – Holenderscy migranci, z którymi mieliśmy okazję się spotkać, to ludzie biznesu, posiadający w Polsce dobrze płatne prace w bankach czy dużych przedsiębiorstwach, nie spotykający się na co dzień z wieloma typowo emigracyjnymi problemami, jakich na przykład doświadczają Polacy w Holandii. Ale właśnie o to chodzi, aby pokazać kontrast pomiędzy tymi dwiema grupami imigrantów. – Rozpoczynając pracę nad filmem, miałem pewne pojęcie o imigrantach, które się tylko potwierdziło – komentuje Yanic Cildh. – Holendrzy mieszkający w Polsce nie wyjeżdżają z konieczności, ale z wyboru. W przypadku Polaków to zła sytuacja ekonomiczna w kraju, jest zazwyczaj przyczyną decyzji o emigracji.

... Życie Polaka w Holandii

Uczniowie biorący udział w projekcie nie ukrywali natomiast, że praca nad filmem zmieniła ich zdanie o polskich migrantach w Holandii. – Myślałem, że zdecydowana większość Polaków w Holandii to bezdomni i pijacy. Miło się rozczarowałem – mówi Robert Brodzik z II SLO z Warszawy i dodaje: – Polakom nieźle się tu powodzi. Praca nad filmem uświadomiła natomiast Robertowi, iż wśród Holendrów pokutuje niesprawiedliwy stereotyp Polaka – awaturnika i pijaka, o istnieniu którego licealista nie miał pojęcia. – Panuje tu duża różnorodność, a Polacy naprawdę dobrze sobie radzą – kontynuuje warszawiak. – Mieliśmy wywiady z tłumaczami, nauczycielami, a nawet istruktorem boksu, spotkaliśmy także polskich artystów, a dziś rozmawiamy z przedsiębiorcami. Ciekawe i niepowtarzalne postaci, które odnalazły swoje miejsce w nowym kraju. Koleżanka Roberta dodaje: – Spotkani tu ludzie naprawdę mi zaimponowali tym, jak świetnie potrafili odnaleźć swoje miejsce w nowym kraju. Weźmy chociażby dzisiejszych naszych rozmówców. Pan Marek Strzeszewski prowadzi słynny na cały Amsterdam polski sklep, a Tomasz Tracz – polski bar. Myślę, że rozpoczęcie własnej działalności w obcym kraju wcale nie jest łatwe. Jestem pod wrażeniem. Robert szybko uzupełnia, że nie można zapominać, że nie wszystkim tak dobrze się powodzi, a inne grupy uczniów miały w planach spotkania także z polskimi bezdomnymi i bezrobotnymi. Uczniowie byli zgodni co do jednego: polscy migranci mają zdecydowanie ciekawsze historie niż mieszkający w Polsce Holendrzy. Evie van Dalen, holenderska licealistka, podsumowuje: – Wszyscy holenderscy migranci to biznesmeni, którzy wyemigrowali do Polski ze względu na pracę, która już na nich czekała, a Polacy w Holandii doszli do wszystkiego sami.

Epilog

Nie jest rzeczą łatwą zmienienie czyichś poglądów i głęboko zakorzenionych stereotypów. A jedynym sposobem na ich zmianę jest pokazywanie prawdy oraz dążenie do dialogu pomiędzy grupami reprezentującymi różnorodne światopoglądy. Miejmy nadzieję, że film dokumentalny ukazujący życie holenderskich i polskich imigrantów przyczyni się do zmniejszenia różnic pomiędzy dwoma narodami i wprowadzi atmosferę większego zrozumienia i tolerancji.

Mania czytania, czyli...

Tydzień Książki 2009

W dniach 11-21 marca 2009 po raz 74-ty zostanie obchodzony Narodowy Tydzień Książki. Tegoroczna edycja będzie przebiegać pod znakiem roli i znaczenia zwierząt w poezji i prozie. Mottem tegorocznych obchodów TK jest cytat z wiersza "De Mus" (1949), autorstwa holenderskiego poety Jana Hanlo: "Tjielp Tjielp- De Literaire zoo" ("Tjielp Tjielp- Literackie Zoo").

Każdego roku, specjalnie na Tydzień Książki ukazuje się książkowy prezent (zwany boekenweekgeschenk), który uprawnia do darmowego przejazdu koleją. W roku bieżącym jest to dzieło Tima Krabbe zatytyłowane "Een Tafel vol Vlinders" ("Stół pełen motyli"). Książkę można otrzymać jako prezent przy zakupie holenderskich książek o wartości minimum 11,50 euro. Po okazaniu książki Krabbe, można zupełnie za darmo podróżowac 2 klasą kolei na terenie całej Holandii przez cały dzień 15 marca 2009 (niedziela). Z okazji Narodowego Tygodnia Książki, w całym kraju organizowane są wszelkiego rodzaju atrakcje, o których szerzej można przeczytać na stronie: http://www.boekenweek.nl/

10 marca 2009

Bloemencorso 2009

Daty poszczególnych parad kwiatów w 2009 roku

Tak mi ta szara i deszczowa zima dokucza, ze postanowiłam sprawdzić terminy parad kwiatów w bieżącym roku. Spoządzilam listę najpopularniejszych Bloemencorso w Hoalndii, wraz z linkami do stron, na których znajdziecie wiele ciekawych informacji o historii parad kwiatów a takze planach na ten rok. Nie spomnę juz o przecudnych zdjeciach, jakie mozna podziwiać.

Skoro wiemy już gdzie i kiedy odbędą się parady kwiatów, to spokojnie mozemy zaplanować sobie urlop tak, aby wziąć udział chociaz w jednym z holenderskich bloemencorso :)

W roku bieżącym Bloemencorso Bollenstreek odbędzie się w dniach 24-26 kwietnia. Tematem tegorocznej edycji będą znane książki, czyli "Beroemde boeken". Konstrukcje platform z kwiatowymi kompozycjami można zobaczyć na stornie: http://www.bloemencorso.info/ a także przeczytać wiele ciekawych informacji na temat historii Bloemencorso Bollenstreek.

W dniach 14-16 sierpnia będzie miało miejsce Rijnsburgs Bloemencorso, odbywające się w Rijnsburg, Katwijk i Noordwijk. W tej cyklicznej paradzie, która w roku bieżącym odbędzie się po raz 64, biorą udział wszelkiego rodzaju pojazdy, przystrojone w kwiaty. Szczegółowe informacje na stronie: http://www.rijnsburgscorso.nl/

Niesamowitych wrażeń estetycznych dostarcza niewątpliwie Bloemencorso Leersum, w którym wszystkie kwiatowe konstrukcje zbudowane są z jednego rodzaju kwiatów: dalii. W tym roku parada kwiatów w Leersum odbędzie się 15 sierpnia, a tematem tegorocznej, 57 edycji będą hasła: "Spotkanie z dalią" oraz "Doświadczenie, które Cie poruszy" ("Ontmoeting met de dahlia", "Beleving die je raakt"!) Warto zajrzeć na stronę: http://www.bloemencorsoleersum.nl/ po szczegółowe informacje.

29 sierpnia odbędzie się parada kwiatów w Winterswijk o tajemniczej nazwie "Zwierze i smycz" (DIERenRIEM). Przygotowania do parady można sledzić na stronie: www.winterswijk.org/corso/

Począwszy od 1936 roku, w pierwszy weekend września ma miejsce największa parada kwiatów na świecie, w Zundert. Bloemencorso Zundert 2009 będzie przebiegać pod hasłem: "Tajemnica Zundert" ("Het Geheim van Zundert") a odbędzie się 6 i 7 września. Prace nad projektami konstrukcji odbywają się w tajemnicy i zostaną ujawnione dopiero na początku czerwca. Więcej o tym niezwykłym wydarzeniu na stronie: http://www.bloemencorsozundert.nl/

A także parda kwiatów w Valkenswaard, które odbędzie się 13 września (http://www.oruwa.nl/ ) oraz niesamowite Bloemencorso Lichtenvoorde, któremu tradycyjnie już towarzyszą zespoły i teatry muzyczne (13 września). Szczegółowe informacje na stronie: http://www.bloemencorso.com/