26 lipca 2009

Amsterdam

Stolica w obiektywie
O Amsterdamie napisano niejedną ksiązkę, dlatego nie widzę sensu powtarzania tego, co juz dawno temu zostało napisane. W zamian za to, zamieszczam kilka zdjęć, zrobionych właśnie w stolicy.






24 lipca 2009

Myśli małe i duże

W ubiegłym roku na łamach tygodnika PoPolsku (który przeistoczył się w dwutygodnik) ukazywały się moje krótkie teksty, nie śmiem ich zwać felietonami, na temat mojego emigranckiego spojrzenia na Holandię. Pomyślałam, że przywołam kilka z nich, aby zupełnie nie poszły w zapomnienie. Tym samym otwieram kolejny wątek tematyczny na EmigrantceNL, pod nazwą:

"Myśli małe i duże, czyli niepoprawnie subiektywnie o Holandii i... świecie"

Inni

Pamiętam z czasów dzieciństwa jak na moją wioskę przyjechali studenci archeologii z Krakowa. Chodzili po polach i szukali skarbów przeszłości. Naszą zamkniętą społeczność najbardziej poruszyła jedna wiadomość: wśród nich jest jeden czarny! Ludzie wychodzili z domów, aby to niespotykane zjawisko zobaczyć, a kto czarnego ujrzał, opowiadał innym o niespotykanym przeżyciu. Od pojawienia się studentów wczesnym rankiem nie minęło kilka godzin, kiedy to popołudniu krążyły niestworzone opowieści o dzikim poszukiwaczu szczątków ludzkich na świętokrzyskich polach. Niestety lokalna społeczność była niepocieszona kiedy czarny student udał się do wiejskiego sklepiku i najczystszą w świecie polszczyzną poprosił o wodę mineralną i wyjaśnił, że szczątków ludzkich nie szuka a zwykłych muszli i kamieni. Okazało się, iż ten czarny Polak urodził się w Krakowie, tam wychował a dziką dżunglę zna tylko z National Geographic. Mało tego w czarnym potworze kryła się prawdziwa słowiańska dusza, która czuła, że jej miejscem na ziemi jest właśnie... Polska. Mieszkańcy zaściankowa i tak nie mogli zaakceptować faktu, że czarny też Polak, więc szybko wspomnienie o krakowskim studencie wymazali z pamięci, a na temat poszukiwań archeologicznych nigdy już nie dyskutowali. Kilka lat po tym wydarzeniu przyjechałam do Holandii, gdzie okazało się, że wszędzie roi się od tych niby dzikusów: żółtych, czerwonych i czarnych. Sama nigdy nie odczułam niechęci czy nieufności w stosunku do tych kolorowych mieszkańców kraju mojego pobytu. A wręcz przeciwnie! Każdy czymś mi zaimponował albo przynajmniej jakimś szczegółem zaciekawił. Niepowtarzalna kuchnia, oryginalne stroje czy specyficzny sposób bycia, tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że każdy bez względu na kolor skóry czy rasę jest niepowtarzalny. I może dzięki temu przekonaniu nie miałam trudności z akceptacją ludzi innych niż ja. Zawsze też szczerze broniłam wszelkich "dziwolągów", których tak strasznie nie cierpiały moje koleżanki. Jakim prawem mam czuć się lepsza? Czy to moja zasługa, że mam białą skórę i urodziłam się w XX wieku w Europie, a jakaś inna kobieta pochodzi z Erytrei i nie miała szczęścia nigdy pójść do szkoły? Czasami nasze myślenie ogranicza się do naszego małego światka. My biali Europejczycy, kulturalni, nosimy najnowszy krój garnituru i nawet kurczaka jemy nożem i widelcem, bo przecież inaczej nie wypada. A ci inni są niecywilizowani, noszą jakieś łachmany, jedzą rekami a do tego wszystkiego są kolorowi. I jak ich tu lubić? Do tego atmosferę podgrzewają media, które donoszą, że Arabowie to bez wyjątku terroryści a czarni są agresywni, co potwierdza fakt, że są oni sprawcami większości przestępstw. Żółci natomiast są najmniej groźni, ale nie zapomnijmy, że produkują trującą pastę do zębów i inne niebezpieczne, ale za to tanie przedmioty. Biała rasa jest zagrożona: albo nas tanie produkty z Chin zaleją i zniszczą naszą ekonomię, albo czarni wymordują a pozostałych niedobitków wysadzą w powietrze arabscy terroryści, bombami własnej produkcji. Jak w tej całej nagonce polubić właśnie tych innych? Może zwyczajnie w świecie zaakceptować, że inny nie znaczy gorszy, a bez względu na różnice i tak wszyscy jesteśmy równi!

Ewa Marbouh

źródło: www.popolsku.eu

Ubezpieczenie na wypadek śmierci partnera lub rodzica

Niniejszy artykuł wyjaśnia kwestię ubezpieczenia oraz zasiłku w przypadku śmierci partnera czy rodzica. Ważny temat i choć smutny i raczej mysli o śmierci odsuwamy jak najdalej, warto zapoznać się z treścią artykułu i rozważyć możliwość ubezpieczenia się.

Zasiłek w przypadku śmierci partnera lub rodzica (Algemene nabestaandenwet-Anw) jest finansowym wsparciem, jakiego udziela państwo partnerowi bądź dziecku zmarłego. Organem odpowiedzialnym za przyznawanie i wypłacanie zasiłku odpowiedzialna jest instytucja odpowiadająca polskiemu Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych -De Sociale Verzekeringsbank (SVB).

Kto ma prawo do zasiłku po zmarłym?

Aby osoba, której partner lub rodzic nie żyje, mogła ubiegać się o zasiłek po zmarłym, musi być młodsza niż 65 lat a jej partner w dniu swojej śmierci posiadał ubezpieczenie Anw.

Osoba obiegająca się o zasiłek, powinna spełniać także jeden z poniższych warunków:

  • urodzenie przez 1950 rokiem, bądź
  • posiadania dziecka poniżej 18 roku życia, bądź
  • niezdolność do pracy w 45 procentach (niezdolność do pracy udokumentowana orzeczeniem lekarskim).

Jeśli osoba nie spełnia powyższych warunków najprawdopodobniej nie ma prawa do otrzymywania zasiłku po zmarłym, ale należny pamiętać, ze niepełnoletnie dzieci zmarłego, mają prawo do zasiłku po ich zmarłym rodzicu. Jeśli dziecko traci oboje rodziców, przysługuje mu prawo do zasiłku dla sierot (wezenuitkering), jeśli w dniu śmierci rodzice byli ubezpieczeni na wypadek śmierci. Dziecko możne obiegać się o ten zasiłek jeśli nie ma ukończone 16 lat, ale w niektórych przypadkach sierocie przysługuje prawo do zasiłku do 21 roku życia, o czym decyduje SVB.

Prawo holenderskie przewiduje możliwość skorzystania z Anw wszystkim tym, którzy pozostawali w zalegalizowanym związku (małżeńskim, zarejestrowanym związku partnerskim lu mieszkali razem). Także osoby rozwiedzione mogą obiegać się o przyznanie zasiłku po zmarłym i po spełnieniu określonych warunków otrzymać Anw. W przypadku osób, które nie pozostawały w nieformalnym związku z osoba zmarła, istnieje także możliwość ubiegania się o zasiłek. Osoba wnioskująca powinna zgłosić się do siedziby SVB osobiście, gdzie otrzyma wskazówki jak powinna ubiegać się o przyznanie jej Anw.

Jaka kwota zasiłku Ci przysługuje?

Kwota zasiłku zależny od dochodów oraz sytuacji życiowej osoby obiegającej się o Anw i zostaje na tej podstawie wyliczona. Zasiłek zostaje wypłacany raz w miesiącu. Kwota minimalna zasiłku ulega zmianie dwa razy w roku, w styczniu i w lipcu. Od 1 lipca 2008 roku obowiązują nowe stawki Anw. Poniżej podajemy przybliżone kwoty, które jednak mogą ulec zmianie ze względu na indywidualna sytuacje osoby otrzymującej zasiłek.

Wyróżniamy następujące formy Anw i przysługujące im kwoty (w przybliżeniu):

  • dla partnera zmarłego nie posiadającego dziecka do osiemnastego roku życia pod swoja opieka- €1.071,60;
  • dla dziecka zmarłego poniżej 18 roku życia, które posiada jeszcze jednego żyjącego rodzica (półsierota)- €257,74;
  • dla dziecka zmarłego, które nie posiada żadnego z rodziców przy życiu (sierota), w zależności od wieku (do 9 roku życia- €353,02; 10-15 lat - €522,10; 16-20 lat- €691,17)

Informuj o zmianach adresu, konta itp.

Wszystkie zmiany dotyczące osoby otrzymującej zasiłek po zmarłym, takie jak zmiana wysokości dochodów, miejsca zamieszkania (dotyczy tylko osób wyjeżdżających za granice, zmiany miejsca zamieszkania w obrębie Holandii nie trzeba zgłaszać), numer konta, osiągniecie wieku dojrzałości przez dziecko pozostające pod opieka, należny niezwłocznie zgłosić do przysługującej siedziby SVB. Czas przysługujący na zgłoszenie zmian to 4 tygodnie. Cała lista okoliczności, w przypadku wystąpienia których otrzymujący zasiłek musi powiadomić SVB jest dostępna na stronie internetowej: www.svb.nl pod hasłem nabestaandenuitkering Anw.

Prawo do zasiłku nie wygasa poza granicami Holandii

Prawo holenderskie przewiduje kontynuacje wypłacania zasiłku po zmarłym także poza granicami Holandii, jeśli osoba otrzymująca Anw spełnia szereg warunków. Zasady regulujące wypłacanie Anw poza granicami kraju określone są w prawie nazywanym wet BEU (Beperking Export Uitkeringen). W stosunku do Polski procedura nie jest jeszcze jednoznacznie określona i wciąż trwają prace nad przyjęciem prawa regulującego współpracę obu krajów. W chwili obecnej zalecane jest, aby wszystkie osoby otrzymujące zasiłek po zmarłym (dotyczy to także zasiłku na dziecko), niezwłocznie skontaktowały się z najbliższą siedziba SVB i poinformowały o fakcie wyjazdu do Polski. Zmiana kraju zamieszkania może prowadzić do wstrzymania otrzymywania zasiłku.

Ewa Marbouh

źródło: www.popolsku.eu

11 lipca 2009

Kurs holenderskiego w Hadze

Kurs niderlandzkiego dla Polaków w Hadze - zgłoszenia do 17 lipca br.

Fundacja Współpracy Miast Haga - Warszawa organizuje kurs języka niderlandzkiego dla Polaków mieszkających w Hadze.

Celem kursu jest podstawowe opanowanie języka, niezbędne w codziennym funkcjonowaniu w Holandii. Kurs zaczyna się we wrześniu i potrwa pół roku.

Zajęcia będą odbywać się w małych grupach (do 15-stu osób).

Zajęcia są raz lub dwa razy w tygodniu w zależności od potrzeb kursistów.

Kurs prowadzić będą doświadczeni nauczyciele holenderscy.

Kurs jest ZA DARMO, do zapisania się wystarczy SoFi numer

Zgłoszenia tylko do 17 lipca br.!!!

Chętnych prosimy o zgłaszanie się do koordynatora projektu Claudii Cenkaly na

numer tel. 0-610 45 90 21, tylko w dni robocze do godz. 21.00.

Claudia przeprowadzi z zainteresowanymi rozmowę kwalifikacyjną.

Kurs jest ZA DARMO, do zapisania się wystarczy SoFi numer lub meldunek!

NIE PRZEGAP OKAZJI!!!

Informacja o kursie i jej ewentualna aktualizacja jest na portalu Polonii holenderskiej www.polonia.nl w rubryce "Przewodnik imigranta" lub na www.radioholandia.nl

8 lipca 2009

Nad morzem

W Noordwijk aan Zee

Dzisiejsze popołudnie spędziłam nad morzem. Nie aby wygrzewać się na słońcu, bo jak sami widzicie na zdjęciach, pogodę mamy "sztormową". Chciałam zobaczyć rozszalałe morze, wyrzucające na plazę puszystą pianę i muszle, które fanatycznie kolekcjonuję.

5 lipca 2009

Adopcja polskich dzieci przez holenderskie rodziny

Publikuje na blogu dwa artykuły, które ostatnimi czasy ukazały się w dwutygodniku Po Polsku. Wydaje mi się, ze temat jest wazny a teksty polecam, tym wszystkim, którzy nie mieli okazji ich jeszcze przeczytać :)

  • O adopcji polskich sierot przez holenderskie rodziny

Każdego roku kilkadziesiąt polskich sierot zostaje adoptowanych przez holenderskie pary a liczba ta wzrosła w ostatnich latach. O decyzji adopcji dziecka z Polski decyduje przede wszystkim: niewielka odległość obu krajów od siebie oraz nieznaczna różnica kulturowa i obyczajowa, która w znacznym stopniu ułatwia adaptację dziecka w nowej rodzinie.

  • Adopcja w liczbach

W 2007 roku 782 dzieci z zagranicy zostało zaadoptowanych przez holenderskie rodziny. Liczba ta jest nieco niższa w porównaniu do roku 2006 (816 adopcji) oraz 2005 (1185). Przewiduje się, że w nadchodzących latach adopcja zagranicznych sierot przez holenderskie pary, utrzyma się na mniej więcej tym samym poziomie. Tak jak i w poprzednich latach najwięcej zaadoptowanych dzieci pochodzi z Azji (451), z czego 365 z Chin. Liczne adopcje dotyczyły także dzieci z Ameryki Południowej (145) oraz Afryki (145). W 2007 roku także 41 europejskich dzieci znalazło nowy dom w Holandii. Wśród nich aż 29 maluchów, to dzieci z Polski.

  • Kto może zaadoptować polskie dziecko?

Polskie władze preferują adopcję polskich dzieci przez małżeństwa heteroseksualne, które nie posiadają własnego potomstwa. Pary muszą okazać zaświadczenie potwierdzające o niemożności posiadania potomstwa. Rodzice, którzy posiadają własne dzieci biologiczne mogą także wystąpić o adopcję dziecka, pod warunkiem, że adoptowane dziecko jest przeciwnej płci. Problemy z adopcją dziecka z Polski napotkają zapewne ludzie niepozostający w zalegalizowanym związku, pary o krótkim stażu małżeńskim, a także po rozwodzie. Wiek może mieć także wpływ na rezultat starań o zaadoptowanie dziecka. Polskie władze przestrzegają, aby różnica wieku pomiędzy najstarszym z rodziców a dzieckiem nie przekraczała 40 lat, choć czasem dochodzi do ustępstw od tej zasady. Czas oczekiwania na dziecko to około 1,5 roku w przypadku adopcji jedengo dziecka, 2 lata w przypadku dwójki dzieci (rodzeństwa) i 1 rok, jeśli rodzina zdecyduje się na adopcję trojga dzieci.

  • Polskie dzieci do adopcji

Dzieci z polskich rodzin, które dopuszczone są do adopcji zagranicznych są w wieku 10 miesięcy do 6 lat. Często występującym zjawiskiem jest adopcja dwójki (siblings) czy trójki (triblings) rodzeństwa, które mają na celu zapobieżenie zerwaniu kontakt pomiędzy rodzeństwem. Ze względu na fakt, iż zdecydowana większość dzieci oddawanych do adopcji, pochodzi z rodzin patologicznych, występuje u nich szereg zaburzeń rozwojowych a także niedorozwoju fizycznego czy psychicznego. Najczęściej występującą formą niedorozwoju jest FAE, czyli zespół wad rozwoju dziecka, spowodowany nadużyciem alkoholu przez matkę w czasie ciąży. U zdecydowanej większości dzieci można zaobserwować także opóźnienia w mowie czy ogólnym rozwoju, spowodowane zazwyczaj brakiem odpowiedniej opieki a także złą sytuacją rodzinną. Niestety w większości przypadków te blizny z przeszłości nigdy nie zostają do końca zaleczone. Troskliwa opieka rodziców adopcyjnych a także pomoc specjalistów, sprawiają, że dzieci te dostają nową szansę na normalne funkcjonowanie w społeczeństwie a wiele ran z dzieciństwa zostaje zaleczonych.

  • Formalna strona adopcji

Przyszli rodzice muszą dwa razy pojechać do Polski, aby móc dopełnić procedur związanych z adopcją. Pierwszy raz, aby zapoznać się z dzieckiem, które zamierzają zaadoptować a także aby stawić się przed komisją adopcyjną. Ta pierwsza ważna podróż nie przekracza trzech dni, choć zależy to w dużej mierze od miasta i ośrodku adopcyjnego. Drugi pobyt jest zdecydowanie dłuższy i wynosi od 6 do 10 tygodni, jakie są potrzebne na stawienie się przed sądem, pobyt z dzieckiem w celu zapoznania go z rodzicami adopcyjnymi a także czas oczekiwania na wszelkie niezbędne dokumenty dla dziecka na wyjazd z kraju. Łączny koszt adopcji dziecka z Polski to około 15 tysięcy euro.

  • Statystyki

Począwszy od 2002 roku, każdego roku do Holandii adoptowanych jest ponad 20 dzieci. Ostatnie statystyki z 2007 roku podają, że w tymże roku 29 dzieci (20 chłopców i 9 dziewczynek) znalazło nowych rodziców w Niderlandach. Jak podają statystyki Stowarzyszenia Dziecko i Przyszłość począwszy od roku 2005 obserwowany jest znaczny wzrost adopcji dzieci w wieku 6-7 lat a w 2007 roku jedna z rodzin przyjęła 9-letnie dziecko z Polski. Jest to zaskakujące, gdyż w większości przypadków adopcyjni rodzice preferują dzieci młodsze, które wykazują mniejsze problemy w zaaklimatyzowaniu się w nowej rodzinie.

  • Ciekawostka

W 2004 roku tytuł honorowego przyjaciela Polonii holenderskiej, przyznawanego przez Stowarzyszenie Ekspertów Polskich, otrzymała Grażyna Nowodworska de Laat, która przez 15 lat zajmowała się pracą społeczną na rzecz adopcji polskich dzieci w Holandii.

Autor: Ewa Marbouh

Źródło: www.popolsku.eu

17 czerwca 2009

Pomoc dla pracowników tymczasowych

Holenderska organizacja SNCU, która nadzoruje przestrzeganie warunków umów zbiorowych przez agencje pracy tymczasowej, uruchomiła:

  • oraz bezpłatny numer telefonu: 0800-7008.

Jesli Twój pracodawca narusza zasady, zawarte w układzie zbiorowym pracy, głoś nadużycie i dochodź swoich praw, przy pomocy SNCU.

Mozesz takze skontaktować się z telefonicznym centrum pomocy SNCU (po polsku) pod numerem telefonu: 0180 64 25 32, we wtorki i czwartki, pomiędzy 11 a 16-tą.

źródło: www.polonia.nl

14 czerwca 2009

Targ serowy w Alkmaar cz.2

Serowy zawrót głowy

Każdego roku około 100 tysięcy turystów odwiedza Alkmaar, które w całej Holandii i daleko poza jej granicami słynie z serowego targu. Co piątek(począwszy od pierwszego piątku kwietnia a skończywszy na pierwszym piątku września) między dziesiąta a dwunastą, na placu w centrum Alkmaar nazywanym Waagplein, odbywa się to niebywałe przedstawienie. Postanowiłam na własne oczy sprawdzić jak wygląda holenderska tradycja handlowania serem.

Fotorelacja z wyprawy

W piątkowy poranek wyruszyłam do Alkamaar, które jest jedynym miastem w Holandii, gdzie ser zostaje w dalszym ciągu ważony i sprzedawany według wielowiekowej tradycji. Malownicze miasteczko położone jest w prowincji Holandia Północna i z łatwością można się do niego dostać korzystając z holenderskiej koleji. Po dotarciu na miejsce nie trudno jest się zgubić. Wystarczy tylko podążać za tłumem ludzi, którzy idą w kierunku centrum.

Po dotarciu na Waagplein moim oczom ukazała się rzesza gapiów, którzy zza metalowych barierek uważnie śledzą przebieg akcji na placu. Przewodniczka objaśnia w czterech językach (angielskim, niemieckim, francuskim i oczywiście holenderskim), co się dzieje na Waagplein a także opowiada historię słynnego targu, którego tradycja sięga 1365 roku, kiedy to w Alkmaar ustawiono pierwszą wagę do ważenia sera. Słuchając słów przewodniczki, bacznie obserwuję dynamiczną akcję na placu.

Oto, na placu w równych szeregach poukładane są stosy okrągłych serów, które zostają przynoszone i wynoszone przez mężczyzn w białych strojach z kapeluszami na głowie, którzy biegają z dziwnymi nosidłami, na których leżą okrągłe krążki. Na placu panuje niesamowity ruch, mężczyźni biegają z jednego końca placu na drugi i coś pokrzykują. Postanawiam znaleźć osobistego przewodnika, który udzieli mi informacji z pierwszej reki. Okrążam plac i znajduję mniej tłoczne miejsce, które umożliwia zrobienie kilku zdjęć.

Zagadnięty mężczyzna w kapeluszu z żółtą wstążką ochoczo opowiada o targu i nawet zaprasza mnie na plac. Moim rozmówcą jest Willem Borst, przez kolegów nazywany Voorzangerem (czyli ten, który przyśpiewuje). Pan Borst tłumaczy kim są ci wszyscy mężczyźni w białych strojach i kapeluszach z kolorowymi wstążkami. - To Alkmaarse Kaasdragersgilde (alkmarski zespół przenoszaczy sera), która pracuje według tradycyjnej zasady z 1593 roku, kiedy to powołano do życia instytucje przenoszacza sera (kaasdrager) w Alkmaar. Zespół składa się z czterech grup ("veem"), które z kolei składają się z 7 osób każda- mówi Voorzanger i relacjonuje dalej- Każdy "veem" ma swój kolor: żółty, czerwony, niebieski i zielony. Każdy kaasdrager nosi tradycyjny biały strój i kapelusz ze wstążka koloru swojej grupy. Zauważyłam, że na placu jeden z mężczyzn w kapeluszu z pomarańczową wstążka pełni rolę szefa, wydaje polecenia a kaasdragers często się do niego zwracają. Pytam wiec kim jest ten mężczyzna, który jako jedyny nosi kapelusz z pomarańczową wstążką. -To kaasvader (serowy ojciec), który jest odpowiedzialny za prace czterech grup przenoszących ser- tłumaczy Willem Borst i dodaje- Symbolem jego władzy jest czarna laska ze srebrnym zakończeniem, którą ochoczo wymachuje.

Razem z panem Borstem udaje się na miejsce ważenia sera, gdzie mój przewodnik wskazuje na mężczyznę, który notuje ciężar ważonego sera. - To tasman- mówi Borstman- Najstarszy stażem pracy nosiciel sera pełni funkcje tasmana, który jest odpowiedzialny za ważenie sera i dopilnowanie, aby wszystko zostało dokładnie zanotowane. Dlaczego nazywa się go tasmanem?- pytam. Borst odpowiada, ze to ze względu na czarna torbę zawieszona na biodrach. Kiedyś torba ta służyła do przechowywania pieniędzy. -Obecnie płatność odbywa się w inny sposób- przelewem bankowym- śmieje się pan Borst. Tasman jest bardzo zajęty, ale w chwili przerwy pytam ile kilo sera zostaje zważone w taki targowy poranek. - Dzisiaj zważyliśmy 30 tysięcy kilo sera- odpowiada uśmiechnięty tasman i powraca do swoje pracy, bo oto przybiega kolejny transport z serem który zostaje włożony na wagę.
-

Na takiej jednej deri (nosidełku) znajduje się około 130 kilo sera - tłumaczy pan Borst - wskazując na spoconych przenoszaczy sera i dodaje- Chłopaki muszą się nieźle nabiegać a do tego jeszcze tyle kilo sera przenieść. To wymaga od nich dużej sprawności fizycznej. Interesuje mnie jak można zostać takim przenoszaczem sera. Voorman tłumaczy, ze aby wejść do zespołu należny najpierw przez dwa lata nosić ser jako pomoc, a po tym okresie próbnym dopiero można zostać dragmanem. Nasza rozmowę przerywają krzyki dobiegające z zewnątrz. -Transakcja zostaje sfinalizowana- tłumaczy Borst- Kupcy próbują ser, ustalają cenę a potem się targują, symbolicznym przybijaniem piątek. Po zważeniu sera i zaakceptowaniu przez obie strony ceny, ser zostaje załadowany na ciężarówki.

Nie tylko przenoszacze sera biegają z nosidełkami na których są ułożone serowe krążki. Pomaga im grupa mężczyzn w szarych koszulach, to pomagacze (helpers), którzy na drewniane bryczki ładują ser a następnie przewożą go na ciężarówki, które transportują ser do nowego nabywcy.

Poza placem panuje nie mniejsze zamieszanie. Rzesze turystów przeciskają się pomiędzy straganami z holenderskimi drewniakami i oczywiście serem. Sprzedawcy w tradycyjnych holenderskich strojach nawołują do skosztowania sera i zakupu. Na straganach leza sery o rożnych formach i smakach, które można spróbować przed zakupem. Kształty, zapachy, smaki a nawet krzyki dragmanow przyprawiają o prawdziwy serowy zawrót głowy!

8 czerwca 2009

Pomoc dla niepełnosprawnych

Gdzie jej szukać?

Napisała do mnie jedna z czytelniczek bloga z podziękowaniem za informacje zawarte w artykule dotyczącym świadczeń dla niepełnosprawnych. Miło mi, że udało mi się w jakimś stopniu pomóc :)

Niestety zmartwiła mnie wiadomość, że rodzicom dzieci niepełnosprawnych trudno jest uzyskać odpowiednią pomoc (przede wszystkim finansową) dla swoich pociech. A przecież z wychowaniem dziecka niepełnosprawnego wiąże się szereg potrzeb, którym rodzice nie zawsze są w stanie sprostać. Najczęściej jest tak, że pomoc z zewnątrz jest niezbędna, aby zapewnić niepełnosprawnemu dziecku normalne warunki do rozwoju i funkcjonowania w społeczeństwie. Dla wielu migrantów podstawowym problem jest brak wiedzy na temat istytucji udzialających pomocy ludziom niepełnosprawnym. Polecam zacząć od internetu, celem zapoznania się z prawami osób niepełnosprawnych oraz miejscach gdzie należy je egzekwować. Bezcennym źródłem informacji jest strona dla osób niepełnosprawnych: www.gehandicapten.nl Prawdziwa skarbnica wiedzy o sprawnych inaczej :)

Osoby, opiekujące się niepełnosprawnym, mogą także udać się do rozsianych po całym kraju punktów pomocy dla mantelzorgers (czyli opiekunów). Polecam stronę www.mezzo.nl gdzie poza cennymi informacjami dla opiekunów niepełnosprawnych czy chorych, znaleźć można placówkę pomocową w najbliżej okolicy. Myślę, że warto jest nawiązywać kontakty z innymi opiekunami osób niepełnosprawnych, dzielić się doświadczeniami, radami i zdobytymi informacji.

Mam głęboką nadzieję, że podane strony okażą się pomocne :)

27 maja 2009

InfoLinia

Portal Polonia opublikował ponizszą informację. Pozwalam ją sobie zamieścić i na moim blogu, bo być moze przyda się komuś z Was :)

Ruszyła InfoLinia dla Polaków

Fundacja Wsółpracy Miast Haga - Warszawa (SDW) otworzyła InfoLinię dla polskich imigrantów w Holandii.

Mają Państwo pytania dotyczące praw i obowiązków w Holandii np. o ubezpieczeniach, mieszkalnictwie, pracy, szkolnictwie, kulturze itd.?

W każdą środę wieczorem czeka na Państwa pod telefonem polski konsultant, który fachowo i bezpłatnie udzieli porad.

InfoLinia: 070 - 365 81 83

Każda Środa TYLKO W GODZ. 19:00 - 21:00

23 maja 2009

Matki-Polki kontra wyzwolone Holenderki, czyli...

...próba porównania sytuacji pracujących kobiet w Polsce i Holandii

Pomimo postępującej emancypacji, sytuacja kobiet na rynku pracy wciąż jest trudna a niejednokrotnie kobiety są zmuszane do wyboru pomiędzy rodziną a pracą. Bycie pracującą matką w XXI wieku nie jest łatwe.

Problemy polskich mam

Według badań przeprowadzonych na zlecenie Komisji Europejskiej w 27 krajach EU, kobiety zarabiają średnio 15 procent mniej niż mężczyźni. Pomimo lepszego wykształcenia kobiety zatrudniane są na stanowiskach wymagających niższych kwalifikacji i otrzymują niższą placę niż mężczyźni. Te nienapawające optymizmem statystyki są także wyraźnie zauważalne w Polsce. 15 marca 2008 roku Ministerstwo Zdrowia opublikowało portret zdrowotny Polek, który w Polsce wykonany był po raz pierwszy, a w innych krajach Unii Europejskiej wykonywany jest od lat. Poza danymi dotyczącymi sytuacji zdrowotnej Polskich kobiet, która w ostatnich latach poprawiła się i dorównuje poziomowi zdrowia kobiet w pozostałych krajach Unii, dostarcza on także wiele innych danych na temat sytuacji Polek oraz postępującej emancypacji, obserwowanej od kilku lat. Jak wynika z raportu, Polska znajduje się prawie na ostatnim miejscu pod względem zatrudnienia kobiet w EU, zaledwie 51,2 % posiada płatną pracę. Według danych Komisji Europejskiej kobiety nie mają szansy na godzenie życia zawodowego z życiem rodzinnym. Wśród kobiet w wieku 20-49 lat, posiadających potomstwo, stopa zatrudnienia spada o 15 procent. Odpowiedzi na pytanie o taki stan rzeczy trzeba szukać wśród pracodawców, którzy uważają, że życie rodzinne kobiety jest jej prywatną sprawą. Problemy z godzeniem życia zawodowego i rodzinnego, stawiają bardzo często przed trudnym wyborem: kariera czy rodzina. Jak pokazują przykłady innych krajów Europy, jak choćby Holandii, Belgii czy Danii, wcale nie musi tak być.

  • Pół etatu?

Młode kobiety, posiadające małe dzieci, wykazują chęć podjęcia pracy na pół etatu, ale często jest to nieopłacalne, bądź niemożliwe. Nieopłacalność, wiąże się z wciąż niskimi zarobkami, które w niepełnym wymiarze godzin, spadają tak drastycznie, że kobieta, która ma do wyboru urlop wychowawczy bądź zasiłek, albo prace na pół etatu, wybiera pierwsze rozwiązanie.

  • Przedszkole dla dziecka?

Niemożliwość wynika natomiast z braku fachowej opieki dla dzieci. W Polsce obowiązuje wciąż tradycyjny wzór przedszkola od 8 do 16, niedostosowanego do potrzeb zmieniającego się społeczeństwa. Rodzice potrzebują opieki elastycznej, niecodziennie, ale w różnych godzinach, tak jak to jest w EU, gdzie 85 procent czterolatków uczęszcza do żłobków i przedszkoli, a w Polsce tylko 36 procent.

  • Szybki powrót do pracy?

Kolejny problem Polskich mam to wypadanie z rynku pracy po urodzeniu dziecka. W Polsce okres ten obejmuje okołu cztery lata. W tym czasie rynek pracy nie stoi w miejscu a kobieta, po latach nieobecności, staje się nieatrakcyjnym pracownikiem, bo jest z tyłu za najnowszymi trendami.

  • Firma przyjazna kobiecie?

Popularny na zachodzie model firm przyjaznych kobietom jest wciąż nieznany dla polskich przedsiębiorców, bo za dużo kosztuje. Zagraniczni inwestorzy w Polsce są w stanie zapewnić kobietom możliwość odpłatnego przedszkola czy pracę na pół etatu, zwiększając w ten sposób motywację kobiet do pracy oraz lojalność wobec firmy.

Bierzmy przykład z Holendrów

Polscy pracodawcy powinni wziąć przykład z holenderskiego modelu firm przyjaznych kobietom, który pozwala matkom na godzenie życia rodzinnego z pracą zawodową. Sytuacja ekonomiczna Holandii jest w prawdzie w dużo lepszej kondycji niż polska gospodarka, ale obecny stan rzeczy to wynik długoletniego procesu przemian, które doprowadziły do umocnienia pozycji kobiet na rynku pracy. Aby Polki za kilka lat mogły cieszyć się podobnymi prawami, proces przeobrażeń musi rozpocząć się już teraz.

  • Praca?- tak, ale na pół etatu

Jak wynika z raportu przeprowadzonego na zlecenie Sociaal en Cultureel Planbureau w lutych 2008 roku, który ukazał się pod redakcją Wilema Portegajsa i Saski Keuzenkamp o sytuacji kobiet na rynku pracy, udział Holenderek posiadających płatną pracę, wzrósł w ostatnich latach i jest porównywalny z innymi krajami Europy Zachodniej. 68% kobiet w Holandii ma płatną pracę. Ale jak wskazują dane zawarte w raporcie aż 75% pracujących Holenderek pracuje mniej niż 35 godzin tygodniowo, czyli na pół etatu. Jest to dwa razy więcej niż w innych krajach EU. Wyjaśnienie tego stanu rzeczy jest bardziej oczywiste niż by się mogło wydawać.

  • Powrót do tradycji

Otóż okazuje się, że Holendrzy cenią sobie tradycyjny wzorzec wychowania potomstwa przez kobietę, która jak deklaruje zdecydowana większość badanych, bardziej się do tej roli nadaje. Jedna trzecia kobiet i aż połowa mężczyzn uważają kobiety-matki za najlepsze opiekunki dla potomstwa. Zaskakuje także fakt, iż w ostatnich latach wzrasta moda na powrót do tradycyjnego modelu matki-opiekunki domowego ogniska. Nie oznacza to wcale, że kobieta powinna ograniczyć się tylko do roli kury domowej. Holendrzy uważają, iż kobiety mogą a nawet powinny pracować, ale w ograniczonym wymiarze godzin. Preferowany przez nich czas pracy to 20-34 godzin tygodniowo, co pozwala kobiecie na godzenie życia rodzinnego z przysłowiowym robieniem kariery. Nie bez znaczenia jest tu fakt, że zarobki mężczyzny są na tyle wysokie, że kobiety mogą pracować w ograniczonym wymiarze godzin, na co nie możne pozwolić sobie wiele kobiet w innych krajach EU. Raport wykazuje na jeszcze jedną różnicę dotyczącą holenderskich kobiet w stosunku do innych zachodnioeuropejek. Jak się okazuje także młode kobiety, które jeszcze nie posiadają potomstwa a także panie po czterdziestce, których dzieci nie wymagają już wiele matczynej opieki, nie pracuje więcej niż kobiety z małymi dziećmi. Średnio kobiety te pracują 4 godziny mniej niż mężczyźni w ich wieku.

  • Ochrona praw pracujących mam

W żadnym innym europejskim kraju tak duża liczba kobiet nie pracuje na pół etatu jak w Holandii. Z tego tez względu prawo musiało wyjść na przeciw tej grupie i zapewnić jej zabezpieczenie przeciw nierównemu traktowaniu (Wet aanpassing arbeidsduur). Z tego tez względu w Holandii pracownicy nie pełnoetatowi maja tez szanse na wykonywanie prestiżowych zawodów, a nie tak jak to się dzieje w wielu krajach zmuszani są do marginalnych prac, bo ich etat nie pozwala na powierzenie im odpowiedzialnych stanowisk.

Ku poprawie sytuacji kobiet na rynku pracy

Według danych Komisji Europejskiej 56,3 procent kobiet jest zatrudnionych w EU (70,9 procent mężczyzn). Od 2000 roku, kiedy to zaczęto realizować strategie lizbońską, kobiety zajęły sześć z ośmiu milionów utworzonych w Europie miejsc pracy. W strategii założono także, że w roku 2010, 60 procent kobiet powinno posiadać płatną pracę. Miejmy nadzieję, że te ambitne plany doczekają się także realizacji w Polsce, a dzięki preferowaniu modelu firm przyjaznych kobietom, odsetek pracujących matek będzie wzrastał.

22 maja 2009

Własny biznes w Holandii

Jak rozpocząć własne jednoosobowe przedsiębiorstwo

Jak podają statystyki Holenderskiej Izby Handlowej w 2007 roku 102 tysiące osób rozpoczęło własne przedsiębiorstwo. I choć liczba Polaków rejestrujących własną widzialność zmalała o 33% w stosunku do roku 2006, to i tak w 2007 roku 2.240 osób założyło własną firmę jako tzw. niezależny bez personelu (ZZP'er, czyli zelfstandige zonder personeel). Zazwyczaj osoby prowadzące tego typu działalność nie posiadają personelu i funkcjonują jako tzw. eenmanzaak, czyli jednoosobowa firma, choć zatrudnienie personelu jest także możliwe. Ze względu na największą popularność tej formy dzialności wśród polskich przedsiębiorców, opiszę jakie wymagania należny spełnić, aby rozpocząć własny eenmanzaak.

Rejestracja własnego przedsiębiorstwa składa się z dwóch etapów. Najpierw trzeba zarejestrować firmę w Handelregister, a następnie w Belastingdienst. Obu tych formalności można dokonać w Kamer van Koophandel (KvK). Od 31 marca bieżącego roku KvK daje możliwość rozpoczynającym przedsiębiorcom równoczesnego zarejestrowania firmy (tzw. gemeenschappelijke inschrijving).

1. Zarejestruj działalność w KvK.

Aby zarejestrować eenmanzaak należny zgłosić się osobiście do najbliższej siedziby KvK z:

  • ważnym dokumentem tożsamości (możne to być: paszport, holenderskie prawo jazdy bądź polski dowód osobisty) ,

  • wyciąg z rejestru mieszkańców z Urzędu Gminy (uittreksel uit Gemeentelijke Basisadministratie), który wymagany jest jako podstawowe źródło informacji do wypełnienie formularza zgłoszeniowego.

I choć ten zestaw dokumentów jest wystarczający do rejestracji, w wyjątkowych przypadkach KvK możne zarządać dodatkowych dokumentów, na przykład zezwolenia na sprzedaż żywności (zależny to od rodzaju rozpoczynanej działalności). Z rejestracja w Handelregister wiążą się także roczne koszty, których wysokość zależny od lokalizacji przedsiębiorstwa. Dla przykładu podam, iż w Amsterdamie roczny podatek za rejestracje w Handelregister dla jednoosobowej firmy wynosi 36,80 euro. Suma ta możne być nieco wyższa lub niższa w innych prowincjach.

2. Zgłoś działalność w Urzędzie Podatkowym.

Następnie należny zgłosić swoje przedsiębiorstwo w Urzędzie Podatkowym (Belastingdienst), co można uczynić w KvK poprzez wypełnienie odpowiedniego formularza. Dodatkowe dokumenty nie są wymagane.

Warto jednak przygotować się przed pójściem do KvK i mieć gotowe dane dotyczące przyszłej firmy, takie jak: nazwa, branża, zakres świadczonych usług, adres siedziby przedsiębiorstwa. Dane te trzeba uzupełnić w formularzu rejestracyjnym do Handelregister, a dodatkowe informacje o rodzaju podatku czy ubezpieczenia należny uzupełnić w formularzu zgłoszeniowym do Urzędu Podatkowego.

Formularze są dostępne na stronie KvK pod adresem www.kvk.nl i warto się z nimi zapoznać, aby niepotrzebnie nie przedłużać załatwiania formalności, które przy dobrym przygotowaniu zainteresowanego oraz w miarę sprawnej pracy urzędników KvK trwają niespełna 2 godziny. Czas oczekiwania na wprowadzenie danych do rejestru oraz zgłoszenie w Urzędzie Podatkowym wynosi około tygodnia.

Po rejestracji firma posiada dwa numery:

  • KvK- nummer, czyli numer potwierdzający wpis do Handelregister, a także

  • BTW-identificatienummer, czyli numer podatkowy od podatku obrotowego (omzetbelasting).

Ważną informacją dla wszystkich obecnych i przyszłych właścicieli własnych działalności jest zmiana przepisów regulujących obowiązek rejestracji. Do 1 lipca 2008 roku wykonawcy niektórych tzw. wolnych zawodów (na przykład: architekt czy dziennikarz), którzy pracowali na bazie free lance, byli zwolnieni z rejestracji w Handelregister, co ulegnie zmianie i wszyscy wykonawcy jakichkolwiek usług, będą musieli być zapisani w Handelsregister. Wszyscy niezarejestrowani przedsiębiorcy otrzymają list z KvK informujący o obowiązku rejestracji, co musi się odbyć przed 31 grudnia 2009 roku.

Targ serowy w Alkmaar cz.1

Serowy sezon trwa

3 kwietnia, jak każdego roku w pierwszy piątek kwietnia, rozpoczął swój sezon turystyczny targ serowy w Alkmaar. W malowniczym miasteczku Alkmaar w Północnej Holandii, w każdy piątkowy poranek, między dziesiątą a dwunastą, można śledzić wielowiekowy sposób ważenia i sprzedawania sera, sięgający swymi korzeniami 1365 roku, kiedy to na Waagplein w centrum miasta ustawiono pierwszą wagę do ważenia sera. Tradycja ważenia sera zaginęła w całej Holandii, a Alkmaar jest jedynym miastem Holandii, gdzie ser ważony jest według wiekowej tradycji. W spektakularnym pokazie ważenia i sprzedawania sera, można wziąć udział w każdy piątek rano, począwszy od kwietnia do września. Alkmarski targ serowy cieszy się dużą popularnością zarówno w Holandii, jak i dalego poza jej granicami i corocznie przyciąga około 300 tysięcy turystów. Zainteresowanych wzięciem udziału w targu serowym w Alkmaar odsyłam na stronę: http://www.kaasmarkt.nl/

Ponizej prezentuję kilka zdjęć z zeszłorocznej wycieczki do malowniczego miasta serowego. Jednocześnie zachęcam wszystkich do wygospodarowania jednego z piątkowych południ na odwiedzenie Alkmaar. I nie zapomnijcie zakupić tamtejszego sera, bo zapewniam Was, że to "niebo w gębie" i musicie go skosztować!

3 maja 2009

Zameldowanie cz.2

Tłumaczenie wniosku o wpis do rejestru mieszkańców przy pierwszym zameldowaniu

Jedna z czytelniczek bloga, zwróciła się do mnie z prośbą o pomoc w tłumaczeniu formularza, jaki należy wypełnić podczas pierwszego zameldowania się w urzędzie miasta czy gminy na terenie Holandii. Uznałam, że zwroty użyte we wniosku mogą się przydać wielu z Was, dlatego listę słówek zamieszczam poniżej wraz z polskim tłumaczeniem. Jednocześnie zachęcam do zostawiania komentarzy na blogu oraz zadawania pytań.

Ważne! Wszystkie dane wydarzeń mających miejsce poza granicami Holandii, powinny być potwierdzone orginalnymi dokumentami i ich tłumaczeniami w jednym z dopuszczalnych języków (holenderski, angielski, niemiecki, francuski, hiszpański itd.)

! Jeden z czytelników bloga, przekazał mi informację, iz polskich dokumentów nie trzeba tłumaczyć, jeśli ma się dokumenty na druku europejskim (akt urodzenia itd.). Takie dokumenty wydaje Urzad Stanu Cywilnego!

Formulier opneming in de gemeentelijke basisadministratie persoongegevens- wniosek o zapisanie w gminnym rejestrze mieszkańców

  • Dane osobowe dotyczące osoby wnioskującej o zapisanie w rejestrze mieszkańców:

-geslachts-/familienaam- nazwisko rodowe/panieńskie;

- met ingang van wanneer draagt u deze naam- od kiedy nosisz to nazwisko ( np. w przypadku kobiety od daty zawarcia małżeństwa);

- heeft u ook anderen namen gehad?- posiadałaś też inne nazwiska?;

- zo ja, welke en op grond waarvan is uw naam gewijzigd?- jeśli tak, to jakie i na jakiej podstawie dokonałaś zmiany nazwiska?;

- voornamen- imiona;

- geboortedatum- data urodzenia;

- plaats en land van geboorte- miejscowość i kraj urodzenia;

- geslacht- płeć: mannelijk (męska), vrouwelijk (żeńska);

- nationaliteit- obywatelstwo;

- sinds wanneer heeft u deze nationaliteit?- od kiedy posiadasz to obywatelstwo?;

- telefonisch bereikbaar op- kontakt telefoniczny pod numerem;

- adres in de gemeente- adres zamieszkania;

- inwonend bij- zamieszkały u;

- datum en plaats van aankomst in Nederland- data i miejsce przybycia do Holandii;

- land van vertrek naar Nederland- kraj zamieszkania przed przybyciem do Holandii;

- indien in Nederland gewoond, laatste gemeente van opneming in het persoonregister en wanneer- jeśli wcześniej mieszkałaś w Holandii, podaj nazwę i czas wpisu do rejestru mieszkańców;

- vermoedelijke duur van tegenwoordig verblijf in Nederland- na jak długo planujesz pozostać na terytorium Holandii;

- soort verblijfstitel, geldig tot- rodzaj dokumentu tożsamości, ważny do.. ;

- nummer reispapier, geldig tot- numer dokumentu uprawniającego do podróży, ważny do..;

- datum van aangifte- data wydania;

- autoriteit, die het reispapier heeft afgegeven- instytucja wydająca dokument uprawniający do podróży;

  • Dane osobowe rodziców osoby wnioskującej o zapisanie w rejestrze mieszkańców: (ouders)

- ouders- rodzice (podaj imiona i nazwiska);

- geslachts-/familienaam- nazwisko panieńskie;

- geboortedatum- data urodzenia;

- plaats en land van geboorte- miejsce i kraj urodzenia;

- geslacht- płeć;

- wonen uw ouders, echtgenoot of kinderen reeds in deze gemeente?- czy twoi rodzice, partner albo dzieci mieszkają obecnie w tej miejscowości?;

  • Dane dotyczące stanu cywilnego osoby wnioskującej o zapisanie jej w rejestrze mieszkańców :

- burgerlijke staat - stan cywilny:

- ongehuwd- niezamężna;

- gehuwd- zamężna;

- weduwstaat -wdowa;

- gescheiden- rozwiedziona;

  • Dane osobowe partnera osoby wnioskującej o zapisanie w rejestrze mieszkańców:

- geslachts-/famielienaam- nazwisko panieńskie;

- voornamen- imiona;

- geboortedatum- data urodzenia;

- plaats en land van geboorte- miejscowość i kraj urodzenia; - geslacht- płeć;

- datum van huwelijkssluiting- data zawarcia związku małżeńskiego;

- plaats en land van huwelijkssluiting- miejscowość i kraj zawarcia związku małżeńskiego;

- woonplaats echtgenoot of echtgenote- miejsce zamieszkania małżonka lub małżonki;

  • Informacje o ewentualnych wcześniejszych małżeństwach osoby wniskującej o zapisanie jej w rejestrze mieszkańców:

Dane dotyczące ex-małżonka tak jak wyżej, oraz:

-einde huwellijk- data zakończenia małżeństwa.

27 kwietnia 2009

Bloemencorso Bollenstreek 2009

Kolorowa parada odjechała w dal...

Czekaliśmy na nią czekaliśmy i... Niech żałują Ci, co jej nie widzieli, bo 62. kwiatowa parada Bollenstreek odjechała już w siną dal! Oj, było co podziwiać, było, a w powietrzu unosił się niesamowity zapach kwiatów. A dziś cóż nam pozostało? Zdjęcia!!! Kto nie miał okazji uczestniczyć w bloemencorso Bollenstreek 2009 moze zobaczyć, jakież to fikuśne platformy brały udział w tegorocznej paradzie, której tematem były znane ksiązki, czyli beroemde boeken. Tak jak i w latach ubiegłych w piątek kolorowa parada przejechała ulicami Noordwijk, a nastepnie na rynku w centrum miasta kwiatowe konstrukcje zostały poddane ocenie jury. Wyniki konkursu na najpiekniejszą platformę Bloemencorso 2009 są nastepujące:

Nr 1. Konica Minolta Business Solutions Nederland BV - De laatste der Mohikanen – James Fenimore Cooper

Nr 2. Rabobank Bollenstreek - Nijntje’s droom – Dick Bruna

Nr 3. Gemeente Teylingen - Koning Artur en de ridders van de ronde tafel – Roger L. Green

Nr 4. Gemeente Hillegom - Asterix & Obelix – Goscinny & Uderzo

Nr 5. Corsogroep KAVB Hillegom-Haarlem e.o. - Sprookjesboek – Gebr. Grimm